powitaniew regionie Trenczyn

Odkryć wszystkie ukryte skarby z różnych zakątków
naszego regionu.

Trenčín

2°C

pochmurny

Surowe gadżety od Ivety

Wysokiej jakości, zdrowe składniki, pasja i słodka przyjemność - nawet przy tych cechach nie brakuje IVET Bistro z Trenczyna, które oferuje surowe lub wegańskie smakołyki dla każdej odpowiedzialnej cheerleaderki.

Choć bistro działa dopiero od 2019 roku, właścicielka Iveta Novotná od wielu lat pracuje nad zdrowymi słodyczami. Dzięki swojemu głównemu składnikowi, miłości, szybko znalazła wielu fanów i klientów. Świadczy o tym również fakt, że w konkursie sprzętowym TOP GASTRO w regionie trenczyńskim na rok 2020 zajął piękne drugie miejsce. Na ogólną liczbę 3046 głosów IVET Bistro otrzymało 168 z 58 nominowanych obiektów.

Iveta opowiedziała nam więcej o swojej firmie i bistro w wywiadzie.

1. Przedstaw się nam na początku i opowiedz o początkach swojej działalności.

Witaj! Nazywam się Iveta i kiedy zaczynałem lata temu, najlepiej było dla mnie nazwać moją początkową markę IVET. Zachowałem tę nazwę, dziś jestem zaledwie siedem lat i z powodzeniem buduję małą markę miłości.

Zawsze byłem „marzycielem latającym w chmurach” i nigdy nie będę miał obsesji. Próbowałem w życiu różnych zawodów, ale zawsze wiązały się one z dużą pracą i obciążeniem psychicznym. Później pojawiły się moje pierwsze problemy zdrowotne i spędziliśmy w rodzinie bardzo trudny okres, więc moje spowolnienie zaaranżowało moje życie. Zacząłem bardziej koncentrować się na zdrowiu siebie i mojej rodziny. Ponieważ w tamtym czasie nie było tak wielkiego boomu na zdrowszy styl życia, jak teraz, nieustannie szukałem informacji i siedziałem godzinami nad książkami.

Trafiłam też na surowe desery. Zaczarowali mnie od razu, więc od razu zacząłem próbować własnych przepisów. Dokładnie pamiętam te uczucia na początku. Spędziłem czas w kuchni, używając systemu prób i błędów oraz tworząc. Uszczęśliwiło mnie to. Na początku było to hobby. Potem przerodziło się w pasję. Pierwotnym zamiarem nie było rozpoczęcie działalności gospodarczej. Pamiętam początek jako okres słodkiej ignorancji, kiedy zapał i silnik do urzeczywistniania twojego marzenia są tak silne, że pokonują wszelkie przeszkody. Bo właśnie tam podjąłem szaloną decyzję, że to będzie moja praca.

Był czas, kiedy musiałem zdobyć wykształcenie, aby zostać oficjalnym cukiernikiem, zająć się wszystkimi skomplikowanymi kwestiami legislacyjnymi, aby móc otworzyć fabrykę cukierniczą i dopiero wtedy wszystko zaczęło się „naprawdę”. Moim marzeniem było sprawienie ludziom radości z jedzenia, nawet jeśli mają ograniczenia zdrowotne. Nadal doświadczać smaku i wrażeń wizualnych. I do dziś kierujemy się tą filozofią.

A teraz przyspieszę. Od pierwszej małej produkcji, w której nauczyłem się pracować równie wydajnie pod względem przestrzeni i czasu, przeniosłem się do większej i nawet jeśli przestała być satysfakcjonująca, przeniosłem się do trzeciej, gdzie produkuję do dziś. Każda fabryka musiała zostać przerobiona, więc wszystkie ręce i stopy były zawsze zaangażowane i raz po raz zabraliśmy się do ciężkiej pracy. Tym razem produkcja jest duża i pozwala mi na spełnianie innych marzeń i poszerzanie oferty o coraz to nowe bajery. W międzyczasie nie jestem już sam w produkcji. Ale nadal jestem tego częścią i codziennie spędzam w nim długie godziny.

Przez lata przez moje ręce przeszły tysiące surowych deserów. Dlatego z dumą mogę powiedzieć, że smakuje fantastycznie, a moje przepisy dopracowane do ostatniej kropki. Spotkałem setki klientów, którzy często przyjeżdżali z dużych odległości lub z zagranicy. Byłem częścią wielu ważnych chwil. I to po prostu rozgrzewa serce.

Kiedy poczułem, że naprawdę mam coś do przekazania, zorganizowałem pierwsze 20 warsztatów eksperymentalnych w ciągu jednego roku, które zawsze były w pełni zarezerwowane. Myślę, że po pięciu latach produkcji wyczerpałem prawie wszystkie możliwości w deserach surowych i brakowało mi nowego wiatru. Nowa kreacja, abym mógł dostarczać klientom inne wspaniałe rzeczy.

Z biegiem czasu dojrzał również we mnie pomysł otwarcia IVET Bistro. Liczba klientów wzrosła, a codzienne rozmowy telefoniczne, aby sprawdzić, czy mamy coś za darmo do subskrypcji, dały mi do myślenia. Marzyłem o małej przestrzeni, którą będziemy codziennie zaopatrywać w smakołyki i muszę powiedzieć, że się spełniło. W listopadzie 2019 roku otworzyłem ten mały kawałek raju, jak mawiali niektórzy.

2. Czy konkretny produkt w IVET Bistro jest jednym z najpopularniejszych lub najlepiej sprzedających się?

Szczerze mówiąc, dość trudne pytanie. Ponieważ naszą filozofią jest codzienne dostarczanie IVET Bistro w stale świeże smakołyki, a pod koniec dnia regularnie wyprzedawane. Ale wspomnę chociażby o legendarnym wegańskim banoffee, bardzo popularnym wegańskim serniku z solonym karmelem czy zimą mój surowy bouncer

3. Czy Twoje bistro zostało naznaczone obecną trudną sytuacją?

Sytuacja, w której się znajdujemy, nie jest łatwa. Na początku nie wiedzieliśmy, co będziemy robić i co nas czeka. Jednak w życiu muszę dostosowywać się do sytuacji i nie jestem osobą, która poddałaby się już na początku. I tak też udało nam się przetrwać ten okres. Oczywiście bolało i nadal boli. Ale mamy niesamowitych klientów, którzy cały czas wspierają nas przy zakupach. Kiedy trzeba było zamknąć IVET Bistro, codziennie dostarczałem zamówienia samochodem bezpośrednio z fabryki, a także wyruszałem poza Trenczyn.

4. Jaki asortyment oferujecie klientom? Czy osoby ze szczególnymi nietolerancjami odnajdą w tobie słodycz?

IVET jest tu dla każdego, ale od początku skupiam się na tworzeniu głównie deserów dla osób z różnymi nietolerancjami lub ograniczeniami. Wszystko, co u nas znajdziesz jest bezglutenowe i bezmleczne jednocześnie. Moja fabryka jest całkowicie bezglutenowa, w której mamy wydzielone obszary do pracy z surowymi deserami, do pracy z deserami wegańskimi, a także do pracy wyłącznie z jajami. Posiadamy oddzielne maszyny i narzędzia do każdego zadania. Bardzo ważne jest, aby zapobiec zanieczyszczeniu. Przez pięć lat robiłam tylko desery surowe, w szóstym roku dodałam wegańskie pieczone desery, a kilka tygodni temu przypisałam trzecią sekcję, czyli desery na bazie jajek. Taka dyspersja zadowala różnorodnych klientów, dlatego trafiła do nas niesamowita liczba osób.

I to jest mój sposób. Aby nawet osoby niepełnosprawne mogły się nim cieszyć. Zawsze chętnie doradzimy klientom, jaki deser będzie dla nich odpowiedni. Znajdziesz tutaj wiele, nawet wymagających kombinacji. Na przykład taki wiatraczek w naszej sukience jest bezglutenowy, całkowicie bezmleczny, bez soi i orzechów. A jednak masz domysły za uszami. Wszystko można od razu zabrać ze sobą. Pakujemy wyłącznie w ekologiczne opakowania nadające się do recyklingu. To nasz siódmy rok w filozofii korporacyjnej. Segregujemy odpady uczciwie, a nawet kompostujemy odpady biologiczne we własnym kompostowniku elektrycznym.

5. Czy macie jakieś specjalne plany na 2021 rok, gdyby sytuacja się uspokoiła, a warunki byłyby korzystniejsze?

Gdyby tak było, wielu byłoby innych. Ale rok 2020 nauczył mnie jednej rzeczy, a mianowicie, że nie musisz zbyt wiele naprawiać. Nawet na planach. W każdym razie pracuję obecnie nad jednym dużym projektem online, który powinien ujrzeć światło dzienne w pierwszej trzeciej części roku. Zajmuje mi to dużo czasu, więc dostosowuję się do tego teraz. Za kilka tygodni zostanie uruchomiona moja nowa strona internetowa. I wciąż mam plan, który właśnie przenosi się na dogodniejszy termin, że otworzę kolejne Bistro IVET w innym mieście.

6. Jak ocenia Pan zdobycie 2. miejsca w konkursie TOP GASTRO w zawodach Kraju Trenczyńskiego 2020?

Oczywiście byliśmy niezwykle zadowoleni z wygranej i bardzo dziękujemy wszystkim, którzy na nas głosowali. To było niewiarygodne, że byliśmy bardzo małą firmą, działającą tylko przez bardzo krótki czas.

7. Czy jest coś, co chciałbyś przekazać naszym czytelnikom?

Z miłością buduję markę IVET i jestem bardzo dumny z tej części podróży, która już minęła. Każdego dnia stoją przed sobą różne wyzwania i nie zawsze wszystko jest łatwe, uwierz mi. Po latach mogę powiedzieć, że tę pracę możesz wykonywać tylko wtedy, gdy ją kochasz. Naprawdę kochasz. Nie mogę się doczekać, aby wielu osobom przynieść radość z pracy!

W Trenczynie 18 stycznia 2021 r

Tekst: MT

Mohlo by vás zaujímať

Manínska tiesňava

Iba najcitlivejšie uši poetických duší tulákov dokážu zachytiť clivú melódiu vzácnej…

Čachtický hrad

Malebná zrúcanina viditeľná už z diaľky na vápencovo-dolomitickom kopci poskytujúca…