Atmosfera jest ważna i musi mieć duszę. Tak twierdzi Katarína Orthová, energiczna 47-letnia kobieta, trzeci rok kasztelan zamku czachtickiego. Mówi się, że to nie zawód, ale misja. Zamek owinął go wokół jego palca. Nie pilnuje go, a raczej chce, żeby było tu zajęte. Jest oficjalnie pracownikiem gminy Čachtice, odpowiedzialnym za turystykę i administrację zamkiem.
Co oznacza tajemnicze słowo castellan?
„Kastelánka jest właściwie administratorem zamku. Dba o normalne funkcjonowanie zamku, konserwację, gości, pracowników, pracowników tymczasowych, pamiątki, zaopatrzenie. Komunikuje się z mediami, ze sprzedawcami, rzemieślnikami. Odpowiada za program, wydarzenia, nowe pomysły, ale też odpowiada, gdy coś nie wychodzi tak, jak powinno ”.
Berło kasztelana odebrałeś kasztelanowi, czyli człowiekowi ...
„Wcześniej na zamku był kasztelan, bystry młody chłopak. Świetny przewodnik, miał niesamowite pomysły, tylko towar był mniej w moim guście. Z kolei jestem nastawiony tak, żeby ludzie musieli odpocząć, coś przeżyć. Nadal muszą coś wymyślić, dla wszystkich grup wiekowych. Musi mieć atmosferę i duszę. "
Od trzech lat jesteście zamkiem zamku Čachtice. Czy często słyszysz, że zaczynasz wyglądać jak Báthoryčka?
„Wtedy po prostu zwróciliśmy na to uwagę. Chociaż jest to zapisane w świadomości ludzi jako krwiożerczy hrabia, ale mogę wziąć tę reputację z przymrużeniem oka. Była jednak świetną zielarzem i mamy wspólny stosunek do ziół i naturalnych środków leczniczych ”.
Nie jesteś typowym urzędnikiem. Biuro i papierkowa robota prawdopodobnie cię nie wypełniają.
„Lubię grać, tworzyć bajki. Nie mam problemu z założeniem kostiumu i chodzeniem po zamku. Czy jako Báthoryčka czy anioł, czy cokolwiek, co będzie tematycznie zgodne z wydarzeniem. Oczywiście mam dni, kiedy muszę się ukrywać przed ludźmi. Ale przede wszystkim moja ekstrawertyczna strona znajduje odzwierciedlenie w zamku. Lubię rozmawiać z ludźmi, lubię ich bawić. Jednak nie znalazłbyś mnie jako przewodnika podczas klasycznej wycieczki po zamku ”.
Dlaczego?
„Chociaż mówię suwerennie, jak tylko dziesięć, piętnaście osób stanie przede mną i czeka na klasyka, po prawej widać…”, z nieznanych powodów zmierzę. Jednocześnie opowiadałem im wszystko podczas nieformalnego spaceru. Inaczej pomagam zamkowi jako przewodnik. Często robię to, gdy większość ludzi ma wolne. Ktoś się dobrze bawi, ja wtedy jestem w pracy. Podoba mi się to, to styl życia ”.
Skąd czerpiesz inspirację do nowych atrakcji?
„To wszystko wokół nas. Musisz tylko siebie rozpoznać. Nie mogę się doczekać powrotu gości do zamku, nawet w ciągu jednego sezonu. Tym razem pomógł nam pociąg. Ale są też mniejsze atrakcje, raczej nazwałbym to doświadczeniami i niespodziankami. Nie uwierzysz, ile radości sprawisz dzieciom, pozwalając im szukać i zbierać słodycze wokół zamku. Ludzie muszą czuć się dobrze po wizycie, a to sprawi, że będą to dobre doświadczenie. Często dzwonią do nas przy następnym wydarzeniu, następnym wydarzeniu ”.
Czy jesteś zadowolony z roku turystycznego 2020? Był bardziej niż konkretny.
„Zamek był otwarty tylko kilka miesięcy, mieszkaliśmy w prowizorycznym miejscu, środki nieustannie się zmieniały. Mimo znacznie krótszego sezonu odwiedziło nas ponad 56 000 osób. A przez cały 2019 rok przybyło około 68 tysięcy. Oczywiście ludzie spędzali więcej wakacji na Słowacji, a turystyka krajowa była zielona. Trudno powiedzieć, ilu odwiedzających odwiedziłoby zamek w Czachticach, gdyby rok 2020 nie został napisany. "
Nie jesteś rodem z Čachtic. Jak przyjęli cię miejscowi?
„Jak kto. Jak wszędzie - ktoś zaakceptuje Cię między sobą i chętnie pomoże, ktoś nawet na Ciebie nie spojrzy. Jest to jednak prawdopodobnie normalne. Słyszałem też, że przyjechał tu „pasztet” i nawet zajął dla nich zamek. Żadnej katastrofy. ”(Śmiech)
Przyjechałeś do Čachtic celowo z powodu zamku?
"Ani trochę. Byłam wypaloną kobietą z Bratysławy, której praca i stały kontakt z ludźmi zaczęły przeszkadzać. Szukałem zmiany. Chciałem kopać, samotność, ale znalazłem ofertę na dom w Čachticach. Spodobał mi się widok, natura. Przeprowadziłem się tutaj w grudniu, straszne zimno, w domu było 5 stopni świeżości. Jednak całkowicie ograniczyłem kontakt z ludźmi i prowadziłem samotne życie ”.
Jak dostałeś się do pracy kasztelana i w kontakcie z ludźmi?
„Mówię, że to był znak. Najpierw przy kawie na placu usłyszałem z bocznego stolika, że szukano kasztelana. W ciągu kilku dni poinformowali o tym w radiu publicznym. Myślałem, że to bzdury. Albo ... Poczekam na jeszcze jeden znak, jeśli tak jest. Następnego dnia poszedłem do biura, żeby coś załatwić i tam powiedzieli mi, że szukają kasztelana na podanie. Więc złożyłem wniosek, a oni mnie wybrali ”.
To musiało cię zszokować.
"Ja robię. Powiedziałem sobie, że nie ma instrukcji, jak dobrze uzdrowić kasztelana. (śmiech) Wtedy zrobię to po swojemu. Ponieważ ukończyłem Wydział Prawa i nawet nie zająłem się historią ani budownictwem, musiałem się uczyć wszystkiego ”.
Masz już Zamek Čachtice na wyciągnięcie ręki. Alžbeta Báthoryová uczyniła go sławnym, co cię do niej przyciągnęło?
„Była mądrą, pewną siebie i mądrą kobietą. Miała wiele zasobów, o które musiała dbać i rozwijać. Wielu musiała leżeć w żołądku i nie zdziwiłbym się wcale, gdyby skierowano na nią jej rozlew krwi. Nawet dzisiaj nie ma problemu, aby zwrócić się o czyjąś reputację. Gdyby nie była szlachcianką, prawdopodobnie zostaliby uznani za wiedźmy i może spaleni.
. Mesto Trenčianske Teplice leží severovýchodne od Trenčína na úpätí Strážovských…
Iba najcitlivejšie uši poetických duší tulákov dokážu zachytiť clivú melódiu vzácnej…